"Nowy pies" co pół roku
00:55:00Śmiejemy się czasami w domu, że z shih tzu to tak jakby co pół roku mieć nowego psa (w sensie "innego"). Ponieważ włoski rosną non stop, nasz psiak non stop się również zmienia.
I jeśli tak po pół roku zabierzemy małego delikwetna do fryzjera i poprosimy o fryzurę "na szczeniaczka" to wierzcie mi... dla naszych oczu to szok! Ale ile przy tym zabawy ! Nasze małe, biegające wszędzie futro, jest mega szczęśliwe. Cieszy się jak nigdy i jednym słowem "świruje".
Bandzioszek idzie do fryzjera pewnie końcem kwietnia - a tymczasem sami radzimy sobie z utrzymaniem jako takiej, zimowej długości. Bo niestety, kiedy sierść była na prawdę już dość długa, śnieg wykończył ją kompletnie: na łapkach zrobił się filc, sierść zmatowiała i ogólnie Bandzioszek wyglądał niewyjściowo. Trzeba było ciąć przynajmniej o połowę. I od tego czasu co kilka tygodni wracamy do tej optymalnej zimowej długości - i nareszcie jest ok.
I jeszcze zdjęcia Bandziorna wieczorową porą - zaspany, ogląda TV :)
[gallery link="file" order="DESC" columns="2" orderby="ID"]
0 komentarze