W oczekiwaniu na małego Bandzia...
11:47:00Wybór rasy był chyba przeznaczeniem.
Znajomi dali nam znać, że jest do oddania Shih Tzu. 7 miesięczny szczeniak. Pojechaliśmy zobaczyć co to za małe cudo. Nigdy wcześniej nie widziałam psa rasy Shih Tzu i jedynie przed wyjazdem w odwiedziny do małego przeczytałam co nieco w internecie.
Jakieś było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam tego psiaka? Pomimo tego, że nie zdecydowaliśmy się go zabrać, wiedziałam już, że w przyszłości chciałabym właśnie Shih Tzu.
Przeczytałam praktycznie każdą stronę o tej rasie. Im więcej czytałam tym bardziej wiedziałam, że to właśnie będzie mój pies...
Dziwne, zawsze miał być duży, masywny, szybki i wytrzymały... Ale jakie życie mogłam zaoferować takiemu psu? Jak na razie jestem leniem, a wiem że dyży masywny i wytrzymały pies potrzebuje dużo ruchu i spacerów... Nie mogę mu jeszcze tego oferować. Dlatego więc Shih Tzu. Właśnie z nim chce zacząć zmieniać swoje życie. I już to się dzieje !
Pies musi mieć ciepło - zamontowaliśmy więc w domu pompkę wymuszającą obieg wody w instalacji - żeby kaloryfery lepiej działały.
Pies musi być bezpieczny - kupiliśmy więc wielką szafę, składaliśmy ją 6 godzin a teraz możemy pochować w niej wszystkie potencjalnie niebezpieczne dla niego rzeczy.
Pies musi mieć gdzie sobie poganiać - kupujemy więc bramę wjazdową do naszej działeczki, tak aby można było ją dobrze zamknąć a piesek będzie mógł sobie hasać gdzie popadnie.
Bandzio przybędzie do nas pod koniec lutego, a już, kilka tygodni zanim to nastąpi, nasze życie zaczyna się zmieniać.
Bandzio urodził się 15 grudnia w hodowli Solaris Avis. Oprócz niego na świat przyszło jeszcze 2 kawalerów. Każdy z nich jest uroczy. Mimo tego, że jeszcze nie wiemy, który jest nasz - uwielbiamy je wszystkie tak samo !
0 komentarze